Bal karnawałowy

Karnawał roku 2024 trwa w najlepsze! To czas zabaw, balów, tańców i przebierańców. Zatońskie przedszkolaki także chciały wziąć w nim udział. Przygotowania do balu trwały dłuższy czas, bo przecież każdy musiał mieć wyjątkowy kostium, salę trzeba było pięknie udekorować i przyszykować pyszne przekąski. I kiedy stroje już były wybrane, sala ozdobiona różowo-srebrnymi balonami, serpentynami i gwiazdami, było wiadomo, że nadszedł już ten czas.

Bal przebierańców odbył się 31 stycznia 2024. Od rana przedszkolaki przychodziły do przedszkola w karnawałowych kostiumach. Były królewny, wróżki, elfy, czarownice, lalki, zwierzątka, superbohaterowie, służby mundurowe, piraci, kowboje i różne postacie z popularnych dziecięcych kreskówek. Wszyscy przyglądali się sobie wzajemnie z zaciekawieniem, czasem z trudem rozpoznając kolegów, z którymi zawsze się bawią. Tego dnia nawet poranne swobodne zabawy wyglądały jakoś inaczej, bo wszyscy byli jakby z innego świata.

Bal poprowadził nam w tym roku wodzirej, który zaprosił wszystkich do wspólnej zabawy. Przy dziecięcych hitach wszyscy z ochotą rozpoczęli karnawałowe harce. Od pierwszej chwili uczestnicy balu byli w świetnych nastrojach. Po tanecznej rozgrzewce brali udział w zabawach, w których podczas tańca mieli zrobić śmieszne albo groźne miny, zastygnąć na chwilę jak sopel, po czym wrócić do radosnej zabawy.

Tempo i zaangażowanie w zabawy po chwili wymagało wyciszenia i przygotowania do sportowych zmagań w bitwie na śnieżki, którymi były małe kolorowe piłeczki. Drużyny dziewczynek i chłopców zremisowały, bo kolorowych „śniegowych kulek” nie dało się policzyć. Liczyła się za to dobra zabawa.

Po chwili przedszkolaki wróciły do tanecznych zabaw. W tańcu naśladowały kowboi szukających i łapiących na lasso bizony, pogoń Indian, tańczące kaczuszki, rekiny, pszczółki. Grała muzyka, wirowały suknie i długie warkocze, podfruwały różowe baloniki i srebrne serpentyny, a uśmiechy nie schodziły w buzi przedszkolaków. Podczas balu była też możliwość zaprezentowania swoich umiejętności wokalnych. Pan wodzirej oddał mikrofon chętnym dzieciom, które chciały coś zaśpiewać kolegom.

Po piosenkach znowu był czas na sportową rywalizację. Tym razem do taktów marszowej muzyki trzeba było przechodzić pod ustawioną bramką. W trakcie zabawy jednak poprzeczka bramki coraz bardziej się obniżała. W końcu, by przejść na druga stronę, trzeba było nieźle się nagimnastykować…

W trakcie balu nie zabrakło oczywiście kolorowych i pysznych przekąsek. Były ciasteczka, babeczki, chrupki, galaretki, owoce różnych gatunków i pyszne soczki do picia. Trudno było nawet dobrze przyjrzeć się tym barwnym i smacznym przekąskom, bo wszystko w mig znikało z talerzy.

Bal zakończył się radosnym okrzykiem, który zaproponował pan wodzirej „To była dobra zabawa!” Dzieci chętnie przyłączyły się do tego zawołania bez żadnej wymuszonej ani sztucznej uprzejmości. Rzeczywiście bal był wspaniały, dobrze przygotowany, pełen radości, swobody, z różnymi aktywnościami dzieci, niespodziankami, w których chętnie brały udział.

Wiem coś o tym, bo ja tam byłam,

ciasteczka jadłam i dobrze się bawiłam 💃 🕺

 Renata Dobrucka-Ratajczak

Zdjęcia Izabela Kmiecik i Małgorzata Lewandowska 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Wydrukuj artykuł Wydrukuj artykuł